Akumulatory Ni-MH

Akumulatory niklowo-metalowo-wodorkowe, równie często nazywane niklowo-wodorkowymi, są następcami ogniw niklowo-kadmowych NiCd. Choć od wynalezienia tej technologii w 1967 roku minęło dużo czasu, to nadal można je spotkać m.in. w bateriach typu AA i AAA. Ogniwa Ni-MH są znacznie bardziej użyteczne od ogniw NiCd, m.in. ze względu na większą wydajność, bezpieczniejsze użytkowanie, a także zdecydowanie mniejszą ilość niebezpiecznych substancji niezbędnych do ich produkcji. Co warto wiedzieć o budowie ogniw niklowo-wodorkowych? Jakie są ich najważniejsze wady i zalety?

Najważniejsze informacja o akumulatorach Ni-MH

Ogniwa niklowo-wodorkowe są zbudowane m.in. z katody i anody. Ta pierwsza odgrywa rolę elektrody, z której w razie potrzeby płynie prąd. Do produkcji katody wykorzystuje się zasadowy tlenek niklu. Z kolei anoda może być wykonana m.in. z magnezu, żelaza, tytanu, chromu, wanadu i niklu. Każdy producent indywidualnie ustala proporcję tych materiałów. Dzięki anodzie jest możliwe ładowanie ogniwa. Elektrolit w akumulatorach niklowo-metalowo-wodorkowych, odpowiedzialny za transport ładunków elektrycznych to wodorotlenek potasu. Do produkcji separatorów używa się polietylenu lub poliamidu.

Akumulatory Ni-MH znajdziesz w ofercie sklepu Botland.

  • Napięcie ogniw Ni-MH wynosi 1,2 V. Jeżeli często będzie spadać poniżej tej wartości, wówczas istnieje duże ryzyko uszkodzenia ogniwa lub zredukowania jego wydajności.
  • Kolejną przewagą akumulatorów niklowo-wodorkowych nad niklowo-kadmowymi jest większa o około 30% gęstość energii. W praktyce jest to 120 Wh/kg. O 30% wzrosła również wydajność ogniw, dzięki czemu ich możliwości wykorzystania znacząco się poszerzyły.
  • Jedna z największych bolączek akumulatorów starszego typu, czyli tak zwany efekt pamięci, została zredukowana. Choć stopniowy spadek pojemności ogniwa w miarę kolejnych cykli ładowania nadal występuje, to jego intensywność jest znacznie zmniejszona.

Opisywane akumulatory były montowane m.in. w pierwszych samochodach hybrydowych. Baterie niklowo-wodorkowe zasilały aparaty, kamery i walkmany. W automatyce były wykorzystywane m.in. do zasilania prostych układów opartych o mikrokontrolery. Wraz z rozwojem technologii zostały jednak zastąpione przez bardziej wydajne ogniwa litowo-jonowe.

Jak prawidłowo eksploatować akumulatory Ni-MH?

Teoretycznie akumulatory niklowo-metalowo-wodorkowe wytrzymują 2000 cykli ładowania. W praktyce jednak żywotność ogniw jest uzależniona od konstrukcji oraz konkretnego producenta. Na liczbę cykli ładowania ma również wpływ sposób eksploatacji akumulatorów.

  • Najważniejsza kwestia to sposób ładowania. Akumulatory Ni-MH powinny być ładowane prądem charakteryzującym się niskim natężeniem. Jednocześnie czas całkowitego uzupełnienia energii nie powinien przekraczać 20 godzin. W przeciwnym wypadku istnieje duże ryzyko przeładowania, a co za tym idzie, uszkodzenia akumulatora.
  • Prawidłowa eksploatacja ogniw niklowo-wodorkowych polega również na całkowitym rozładowaniu akumulatorów. Nie należy ich doładowywać tak, jak ma to miejsce w przypadku ogniw litowo-jonowych. Nowoczesne ładowarki wyposażone w procesor dbają o jak najefektywniejsze uzupełnianie energii, dzięki czemu rola użytkownika jest znacząco ograniczona.
  • Nie należy przechowywać akumulatorów w stanie rozładowania, ponieważ grozi to ich uszkodzeniem. W sytuacji, gdy planujemy nie używać ich przez dłuższy czas, należy naładować je do napięcia 1,2 V.

Warto również wspomnieć, że w niektórych przypadkach efekt pamięci można w większym lub mniejszym stopniu usunąć. W tym celu wykorzystuje się specjalne ładowarki, które powtarzają cykle pełnego rozładowania i ładowania akumulatorów. Skuteczność rozwiązania tego typu w dużej mierze zależy od stanu konkretnego ogniwa.